7 października 2013

No.16 Title in progress

Miało być refleksyjnie o życiu, śmierci i życiu po śmierci, o religii chrześcijańskiej i wciągających fragmentach Biblii, a także o chęci poznania funkcjonowania świata. Miało być zupełnie na poważnie, całkowicie na serio, bez wcinkach o łotewskich chłopach i piesełach wow. Jedynym powodem, dla którego porzuciłam moje kilkugodzinne wypociny, to ich temat. Jak zostanę doktorem habilitowanym z metafizyki, to będę występować w diskawery i prowadzić monologi o wielowymiarowej budowie świata; internety nie są od tego. Tutaj napiszę parę zdań o głupocie uczących profesorów, kompletnej bezsensowności zadań domowych, czy irytujących ludzkich cechach, dodam śmiesznego gifa i powędruję dalej w poszukiwaniu bezsensu.
Ale tak naprawdę jako jedna z niewielu potrafię znaleźć się na miejscu nauczyciela i gdyby nie to, że nie jestem asertywna, obroniłabym jego zdanie; potakuję, gdy ale nam tego zadała!, choć wiem, że przerabiając zadania, nauczę się je rozwiązywać; a widząc zgłaszającą się już po raz wtóry Hermionę, w ogóle nie uczestniczę we wspólnym obgadywaniu klasowej kujonki. Już nawet jak przed sprawdzianem mówi, że nic nie umie, a pisze na pięć - cholera, przecież ja też tak robię.
Nie mam pojęcia, o czym piszę, o czym chcę napisać, co chcę niby przekazać. To wszystko z winy jesieni. Chodzę, widzę spadające liście, czuję zapach zbliżającej się zimy. Weekendowa wycieczka w góry też dorzuciła swoje trzy grosze. W nocy zupełna ciemność, nie ma łuny, nie ma wrzawy, jeżdżących karetek, wrzeszczących kiboli i przelatujących samolotów. Cisza i spokój.

8 komentarzy:

  1. Wszędzie jest chyba osoba, która "nic nie umiem, nie zdam, dostanę dwa i poprawkowa :///", tzn. u mnie tak to wygląda. I po raz któryś mam ochotę jej powiedzieć "obyś nie zdała", naprawdę xd.

    Spadające liście <3 <3.

    No i jeżeli chcesz z tym wosem coś, to pisz. Jakiś kontakt trza nawiązać XD.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie z tym wosem jeszcze (aż) tak tragicznie nie jest... Ale to może dlatego, że miałam póki co ze dwie lekcje. xD
      Napiszę, oj na pewno, ale dopiero przed sprawdzianem, by zdobyta wiedza nie uciekła. Ten ból, gdy uczysz się dwa dni wcześniej i następnego już niczego nie pamiętasz. I trza znowu wkuwać. :<

      Usuń
  2. W sumie też nieraz przysłuchuję się tym narzekaniom. Ta nauczycielka jest taka, a tamta śmaka... A my co, idealni? Nauczyciel to zawód niezwykle ciężki, szczególnie w takim głupim okresie gimnazjum, gdzie ta młodzież naprawdę potrafi być okrutna. I nikt tutaj nie jest bez winy, więc rozumiem Twoje stanowisko doskonale.
    I jesień... W sumie też miałam chęć napisać posta o jesieni. To jest dziwna pora roku, a już szczególnie wtedy, gdy już od września witają nas zimne poranki. A ile razy zdarza się, że we wrześniu gorąco jak w wakacje! I naprawdę dziwne rzeczy się ze mną dzieją jesienną porą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesień ma to do siebie, że muli. Wstajesz rano, widzisz noc, usiłujesz spać dalej, a tu się okazuje, że budzik dzwoni. Spadające liście dają wrażenie melancholii - nic, tylko by spać. I jeszcze głowa boli od zmiany ciśnienia czy tenteges.

      Usuń
  3. Lament uczniów mnie rozwala. To nie dobrze, tamto nie dobrze. Witki opadają, a jesień jak była tak jest.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak na razie, to ładna jesień jest. Taka polska, złota jesień właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale większość drzew już zrzuciła liście i stoją takie gołe. Deprymujące.

      Usuń
  5. Nadal czytam Twoje wpisy, lecz nie potrafię zmobilizować się, aby napisać coś inteligentnego i w miarę sensownego. Przepraszam.

    OdpowiedzUsuń