18 czerwca 2014

No.36 Some unexpected things

Nawet nie zauważyłam, kiedy ten rok szkolny tak szybko zleciał - ledwo zanosiłam podanie o przyjęcie, a tu już kończę pierwszą klasę z wynikiem... no właśnie. Choć przez cały rok czerwony pasek na świadectwie wydawał się takim czczym gadaniem, a średnia semestralna tylko to potwierdzała, to jednak udało mi się poprawić kilka ocen (a najbardziej jestem dumna z piątki z angielskiego - środowisko native speakerów widać bardzo dobrze mi służy) i stałam się dumnym posiadaczem średniej 4,9. Teraz już z przyjemnością mogę się oddać wakacyjnemu szaleństwu, na które składa się w znacznej mierze czytanie lektur - LalkaChłopiPan Tadeusz i pozostałe dwanaście pozycji, tak żebym przypadkiem nie zapomniała o czekającym mnie wrześniu (przynajmniej będę wyglądać mądrze z taką poważną literaturą na plaży... choć z drugiej strony to trochę przerażające).