4 czerwca 2013

No.2 Stayin' alive

Wiecie, że w Wielkiej Brytanii promuje się pierwszą pomoc w rytm piosenki Stayin' alive? Podobno w jej takt najlepiej uciskać klatkę piersiową. Tylko kto myśli o muzyce, gdy ma do czynienia z człowiekiem praktycznie martwym? Ah, no tak, Moriarty.
Ukończyłam kurs pierwszej pomocy. Matka uważa, że to pierwszy krok do medycyny. Jakoś nie sądzę... Umiejętność ta jest obowiązkowa z punktu prawnego i moralnego, więc nie widzę w tym szczególnej ekstrawagancji. Udzielać pomocy potrafiłam zawsze, uczyłam się praktyki w harcerstwie, a teorii w szkole, mimo wszystko fakt zaliczenia profesjonalnego szkolenia zawsze gdzieś tam podnosi na duchu.
Z jednej strony nie chciałabym nigdy tej wiedzy musieć użyć w praktyce, z drugiej - uratowanie komuś życia musi być naprawdę motywującym uczuciem.
Ratownik prowadzący kurs wspomniał, że umiejętność udzielania pierwszej pomocy może uratować członka rodziny, w końcu najwięcej wypadków zdarza się w domu. Osobiście uważam jednak, że nie byłabym w stanie przeprowadzić chociażby resuscytacji na osobie znajomej. Podświadomie bałabym się późniejszych komplikacji i nie wykonałabym działania w odpowiedni sposób. Uczucie wiążące się ze złamaniem mostka własnej matce, bądź wykonania najmniejszego błędu, który w przyszłości odciśnie swoje piętno, przeraża. Obiektywizm to podstawa.

"Nie zabijam. Chyba że mi za to płacą."
~ ratownik medyczny

2 komentarze:

  1. Nie zgodzę się z ostatnim akapitem, wiesz dlaczego? Bo jeśli nie przeprowadziłabyś resuscytacji dana osoba mogłaby umrzeć - załóżmy, że byłabyś sama, nie mogłabyś wezwać pomocy, albo ona byłaby w drodze i co wtedy? Nie udzielisz pomocy, bo boisz się konsekwencji? Wątpię w to. Wówczas działają emocje, a jeśli coś umiesz, a skoro zdałaś test, to robisz pewnie rzeczy mechanicznie, odruchowo... Co lepsze śmierć bliskiej osoby czy może strach przed tym co właściwie niewiadome?
    [dzikie-anioly]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze to rozumiem; rozumiem motywy. Jak mówisz, wówczas działają emocje, a wiedza nie zawsze idzie z nimi w parze.

      Usuń